jest południe w wilgotną sobotę jesienią 1861 roku, a misjonarz o imieniu Francesco Borghero został wezwany na paradę w Abomey, stolicy małego zachodnioafrykańskiego Państwa Dahomej. Jest on siedzący po jednej stronie ogromnego, otwartego placu w samym centrum miasta–Dahomej jest znany jako „Czarna Sparta”, zaciekle militarystyczne społeczeństwo nastawione na podbój, którego żołnierze uderzają strach w swoich wrogów wzdłuż tego, co wciąż jest znane jako Wybrzeże niewolników., Manewry rozpoczynają się w obliczu zbliżającej się ulewy, ale król Glele chętnie popisuje się najlepszą jednostką w swojej armii przed swoim europejskim gościem.
jako fani Ojca Borghero, 3000 ciężko uzbrojonych żołnierzy maszeruje na plac i rozpoczyna pozorowany atak na serię obrony zaprojektowanej, aby reprezentować stolicę wroga. Wojska Dahomejskie są przerażającym widokiem, boso i szczotkują kijami i nożami. Niektórzy, znani jako Żniwiarze, są uzbrojeni w lśniące, proste brzytwy o długości trzech stóp, z których każdy dzierży dwie ręce i jest zdolny, jak mówi ksiądz, pociąć człowieka na dwie części.,
żołnierze posuwają się w milczeniu, rozpoznając Ich pierwszą przeszkodą jest mur-ogromne stosy akacjowych gałęzi, usiane ostrymi igłami cierniami, tworzące barykadę, która rozciąga się na prawie 440 jardów. Żołnierze spieszą się wściekle, ignorując rany, które zadają ciernie o długości dwóch cali. Po dotarciu na szczyt, naśladują walkę wręcz z wyimaginowanymi obrońcami, wycofują się, skalują MUR ciernia po raz drugi, a następnie szturmują grupę chat i przeciągają grupę skulonych „więźniów” do miejsca, w którym stoi Glele, oceniając ich wydajność., Najodważniejsi są przedstawiani w pasach wykonanych z cierni akacjowych. Dumni z tego, że okazują się odporni na ból, wojownicy przywiązują trofea do talii.
pojawia się generał, który dowodził atakiem i wygłasza długie przemówienie, porównując męstwo wojowniczej elity Dahomeju do męstwa wojsk Europejskich i sugerując, że tak równie odważne narody nigdy nie powinny być wrogami. Borghero słucha, ale jego umysł błądzi. Uważa, że generał jest urzekający: „smukły, ale kształtny, dumny z łożyska, ale bez afektu.”Nie za wysoki, być może, ani zbyt muskularny., Ale wtedy, oczywiście, generał jest kobietą, tak jak wszystkie 3000 jej żołnierzy. Ojciec Borghero obserwował słynny korpus „Amazonek” Króla Dahomeju, jak określali je współcześni pisarze—jedyne kobiety na świecie, które służyły wówczas jako oddziały bojowe.
Kiedy i dlaczego Dahomej zwerbował swoje pierwsze kobiety-żołnierzy nie jest pewne., Stanley Alpern, autor jedynego pełnowymiarowego Studium Języka Angielskiego, sugeruje, że mogło to być w XVII wieku, niedługo po założeniu Królestwa przez DAKO, przywódcę plemienia Fon, około 1625 roku. Jedna z teorii wskazuje na ich pochodzenie od drużyn łowców znanych jako gbeto, a z pewnością Dahomey było znane jako łowcy kobiet; francuski chirurg marynarki o imieniu Repin poinformował w 1850 roku, że grupa 20 gbeto zaatakowała stado 40 słoni, zabijając trzy kosztem kilku łowców gored i deptane., Dahomejska tradycja mówi, że kiedy król Gezo (1818-58) chwalił ich odwagę, gbeto odpowiedział, że „miła obława będzie im jeszcze lepsza”, więc zaciągnął ich do swojej armii. Jednak Alpern ostrzega, że nie ma dowodów na to, że taki incydent miał miejsce, i woli alternatywną teorię, która sugeruje, że wojowniczki powstały jako straż pałacowa w 1720 roku.,
kobiety miały tę zaletę, że po zmroku mogły przebywać w pałacowych dzielnicach (Mężczyźni Dahomejscy nie byli), a wśród żon „trzeciej klasy” króla mogła powstać ochroniarz–te, które uważano za niewystarczająco piękne do dzielenia jego łoża i które nie rodziły dzieci. W przeciwieństwie do XIX-wiecznych plotek, które przedstawiały żołnierzy jako seksualnie żarłoczne, żołnierze Dahomeju formalnie byli małżeństwem z królem—a ponieważ nigdy nie miał z nimi żadnych relacji, małżeństwo doprowadziło ich do celibatu.,
przynajmniej jeden dowód wskazuje na to, że Alpern ma rację, datując powstanie korpusu żeńskiego na początek XVIII wieku: francuski niewolnik Jean-Pierre Thibault, który zadzwonił do Dahomejskiego portu Ouidah w 1725 roku, opisał grupy żon trzeciej rangi uzbrojonych w długie słupy i działających jako policja., A kiedy cztery lata później wojowniczki Dahomeju pojawiły się po raz pierwszy w pisanej historii, pomagały odzyskać ten sam port po tym, jak uległ on niespodziewanemu atakowi Jorubów–znacznie liczniejszego plemienia ze Wschodu, które odtąd miało być głównymi wrogami Dahomejczyków.
żeńskie oddziały Dahomeju nie były jedynymi wojowniczymi kobietami swoich czasów., Było co najmniej kilka współczesnych przykładów odnoszących sukcesy wojowniczych Królowych, z których najbardziej znana była prawdopodobnie Nzinga z Matamby, jedna z najważniejszych postaci XVII-wiecznej Angoli—władca, który walczył z Portugalczykami, pił krew ofiarnych ofiar i trzymał harem 60 męskich konkubin, których ubrała w damskie ubrania. W połowie XIX wieku król Syjamu Mongkut (ten sam monarcha, który w dość odmiennym świetle został przedstawiony przez Yula Brynnera w „król i ja”) zatrudnił ochroniarza 400 kobiet., Strażnicy Mongkut pełnili jednak funkcję ceremonialną, a król nie mógł znieść wysłania ich na wojnę. To, co sprawiło, że kobiety wojowniczki Dahomej były wyjątkowe, to to, że walczyły i często ginęły za króla i kraj. Nawet najbardziej konserwatywne szacunki sugerują, że w ciągu zaledwie czterech głównych kampanii w drugiej połowie XIX wieku stracili co najmniej 6000 zabitych, a być może nawet 15 000. W ostatnich bitwach przeciwko wojskom francuskim wyposażonym w znacznie lepszą broń, około 1500 kobiet zajęło pole, a tylko około 50 pozostało zdolnych do czynnej służby do końca.,
nic z tego oczywiście nie wyjaśnia, dlaczego ten żeński korpus powstał tylko w Dahomeju., Historyk Robin Law z Uniwersytetu w Stirling, który dokonał analizy tego tematu, odrzuca pogląd, że Fon postrzegał mężczyzn i kobiety jako równych sobie w jakimkolwiek sensie; kobiety w pełni wyszkolone na wojowników, jak podkreśla, uważano za „mężczyzn”, zwykle w momencie wypatroszenia pierwszego wroga. Być może najbardziej przekonywującą możliwością jest to, że Fon byli tak bardzo przewyższeni przez wrogów, którzy ich otaczali, że królowie Dahomeju zostali zmuszeni do poboru kobiet. Sam Joruba był około dziesięć razy liczniejszy niż Fon.,
poparcie dla tej hipotezy można znaleźć w pismach komodora Arthura Eardleya Wilmota, brytyjskiego oficera marynarki, który zadzwonił do Dahomey w 1862 roku i zauważył, że kobiety znacznie przewyższają liczbę mężczyzn w jego miastach—zjawisko, które przypisywał kombinacji strat wojskowych i skutków handlu niewolnikami. Mniej więcej w tym samym czasie Zachodni odwiedzający Abomey zauważyli gwałtowny skok liczby kobiet-żołnierzy. Zapisy sugerują, że było około 600 kobiet w armii Dahomej od 1760 do 1840—w tym momencie Król Gezo rozszerzył korpus do 6000.,
nie zachowały się żadne zapiski Dahomejskie wyjaśniające ekspansję Gezo, ale prawdopodobnie było to związane z klęską, jaką poniósł z rąk Jorubów w 1844 roku. Ustne tradycje sugerują, że rozgniewani Dahomejskimi najazdami na ich wioski, armia z grupy plemiennej znanej jako Egba przeprowadziła niespodziewany atak, który zbliżył się do zdobycia Gezo i przejął wiele jego królewskich regaliów, w tym cenny parasol króla i jego Święty stołek. „Mówi się, że przed Gezo istniały tylko dwie „firmy” Amazona i że stworzył sześć nowych”, zauważa Alpern., „Jeśli tak, to prawdopodobnie stało się to w tym czasie.”
Rekrutacja kobiet do armii Dahomejskiej nie była szczególnie trudna, pomimo wymogu wspinania się na cierniste żywopłoty i ryzyka życia i kończyn w walce. Większość kobiet z Afryki Zachodniej żyła przymusowym męstwem., Żeńskie oddziały Gezo żyły w jego kompleksie i były dobrze zaopatrzone w tytoń, alkohol i niewolników–według znanego podróżnika Sir Richarda Burtona, który odwiedził Dahomey w latach 60. XX wieku, aż po 50 żołnierzy. „kiedy Amazonki wyszły z pałacu”, zauważa Alpern, „były poprzedzone niewolnicą niosącą dzwon. Dźwięk kazał każdemu samcowi zejść ze ścieżki, przejść na pewną odległość i spojrzeć w drugą stronę.”Nawet dotknięcie tych kobiet oznaczało śmierć.,
podczas gdy Gezo planował zemstę na Egbie, jego nowe rekruty zostały poddane intensywnemu szkoleniu. Skalowanie złowrogich cierniowych żywopłotów miało na celu wspieranie stoickiej akceptacji bólu, a kobiety również zmagały się ze sobą i podejmowały szkolenie przetrwania, wysyłane do lasu na dziewięć dni z minimalnymi racjami żywnościowymi.,
aspektem Dahomejskiego zwyczaju wojskowego, który przyciągał najwięcej uwagi ze strony europejskich gości, był jednak „trening niewrażliwości”—wystawianie na śmierć niezabezpieczonych żołnierzy. Podczas jednej z corocznych ceremonii nowi rekruci obu płci musieli zamontować platformę o wysokości 16 stóp, podnieść kosze z wiązanymi i zakneblowanymi jeńcami wojennymi i rzucić ich przez parapet do tłumu na dole. Istnieją również relacje o Żołnierzach, którym nakazano przeprowadzenie egzekucji., Jean Bayol, francuski oficer marynarki, który odwiedził Abomey w grudniu 1889 r., obserwował nastoletniego rekruta, dziewczynę o imieniu Nansca „która jeszcze nikogo nie zabiła”. Przyniesiona przed młodego więźnia, który siedział związany w koszu , ona:
podeszła do niej z ochotą, trzy razy machnęła mieczem obiema rękami, a następnie spokojnie przecięła Ostatnie ciało, które przyczepiło głowę do bagażnika… następnie wycisnęła krew ze swojej broni i połknęła ją.
To właśnie ta zaciekłość najbardziej zaniepokoiła zachodnich obserwatorów, a nawet afrykańskich wrogów Dahomeju., Nie wszyscy zgadzali się co do jakości gotowości bojowej Dahomejczyków—europejscy obserwatorzy gardzili sposobem, w jaki kobiety radziły sobie ze swoimi starożytnymi muszkietami flintlock, najczęściej strzelając z biodra, a nie celując z ramienia, ale nawet Francuzi zgodzili się, że „doskonale radziły sobie w walce wręcz” i „radziły sobie z podziwem.”
w przeważającej części powiększony korpus Kobiecy cieszył się znacznym powodzeniem w niekończących się wojnach Gezo, specjalizując się w Przedświt atakach na niczego nie podejrzewające wioski wroga., Dopiero gdy zostali rzuceni na stolicę Egby, Abeokutę, doznali porażki. Dwa gwałtowne ataki na miasto, w latach 1851 i 1864, zakończyły się niepowodzeniem, częściowo z powodu zbytniej pewności siebie Dahomejczyków, ale głównie dlatego, że Abeokuta była potężnym celem—ogromne miasto otoczone murami z cegły mułowej i liczące 50 000 mieszkańców.
pod koniec lat siedemdziesiątych Dahomej zaczął osłabiać swoje ambicje militarne., Większość zagranicznych obserwatorów sugeruje, że korpus Kobiecy został zredukowany do 1500 żołnierzy w tym czasie, ale ataki na Jorubę trwały nadal. I korpus nadal istniał 20 lat później, kiedy królestwo w końcu znalazło się w „walce o Afrykę”, w której różne europejskie mocarstwa rywalizowały o wchłonięcie części kontynentu do swoich imperiów. Dahomej znalazł się w strefie wpływów francuskich, a w Porto-Novo istniała już mała Kolonia Francuska, gdy około 1889 roku wojska kobiece zostały zaangażowane w incydent, który doprowadził do wojny na pełną skalę., Według lokalnych przekazów ustnych, Iskra pojawiła się, gdy Dahomejczycy zaatakowali wioskę pod francuskim zwierzchnictwem, którego wódz próbował zapobiec panice, zapewniając mieszkańców, że tricolor ich ochroni. „Podoba Ci się ta flaga?”generał Dahomejski zapytał, kiedy osada została opanowana. „EH bien, będzie ci służyć.”Na sygnał generała, jedna z wojowniczek ścięła wodza jednym ciosem swojego kutasa i zaniosła jego głowę do nowego króla, Béhanzina, owiniętego francuskim sztandarem.,
pierwsza wojna francusko-Dahomejska, która wybuchła w 1890 roku, doprowadziła do dwóch dużych bitew, z których jedna miała miejsce w ulewnych deszczach o świcie pod Kotonu, na brzegu Beninu. Armia béhanzina, w skład której wchodziły oddziały żeńskie, zaatakowała Francuski Tabor, ale została odparta w walce wręcz. Jean Bayol widział, jak jego główny strzelec został ścięty przez wojownika, którego rozpoznał jako Nanscę, młodą kobietę, którą poznał trzy miesiące wcześniej w Abomey, gdy ta wykonała egzekucję więźnia., Francuzi zwyciężyli tego dnia jedynie dzięki sile ognia ich nowoczesnych karabinów, a po bitwie Bayol znalazł Nanscę leżącą martwą. „Tasak, z zakrzywionym ostrzem, wygrawerowanym symbolami fetyszu, był przymocowany do lewego nadgarstka za pomocą małego Sznurka ” – pisał. ” jej prawa ręka była zaciśnięta wokół lufy karabinka pokrytego obrożami.”
w niespokojnym pokoju, który nastał, Béhanzin zrobił wszystko, aby wyposażyć swoją armię w bardziej nowoczesną broń, ale Dahomejczycy nadal nie mieli szans z dużymi siłami francuskimi, które zebrały się w celu zakończenia podboju dwa lata później., Ta siedmiotygodniowa wojna toczyła się jeszcze bardziej zaciekle niż pierwsza. Doszło do 23 odrębnych bitew i po raz kolejny oddziały kobiece znalazły się w awangardzie sił Béhanzina. Kobiety poddały się jako ostatnie, a nawet wtedy—przynajmniej według plotek powszechnych we francuskiej armii okupacyjnej—ocaleni zemścili się na Francuzach, potajemnie zastępując Dahomejki, które zostały zabrane do wrogiej palisady. Każdy z nich dał się uwieść francuskiemu oficerowi, czekał aż zasnie, a następnie poderżnął mu gardło własnym bagnetem.,
ich ostatni wrogowie byli pełni pochwały za ich odwagę. Francuski Legionista o imieniu Bern pochwalił ich jako ” wojowniczki … walczą z wielkim męstwem, zawsze przed innymi oddziałami. Są niezwykle odważni … dobrze wyszkoleni do walki i bardzo zdyscyplinowani. Francuski Marines, Henri Morienval, uważał ich za wybitnych ze względu na odwagę i zaciekłość… rzucili się na nasze bagnety z niezwykłą odwagą.,”
większość źródeł sugeruje, że ostatnia z wojowniczek Dahomejskich zmarła w latach 40.XX wieku, ale Stanley Alpern kwestionuje to. Wskazując, że „kobieta, która walczyła z Francuzami w młodości, nie byłaby starsza niż 69 lat w 1943 roku”, sugeruje, co przyjemniejsze, że prawdopodobnie jedna lub więcej osób przeżyło wystarczająco długo, aby zobaczyć, jak jej kraj odzyskuje niepodległość w 1960 roku. Jeszcze w 1978 roku Beniński historyk spotkał w wiosce Kinta niezwykle starą kobietę, która przekonująco twierdziła, że walczyła z Francuzami w 1892 roku., Miała na imię Nawi i zmarła w wieku ponad 100 lat w listopadzie 1979 roku. Prawdopodobnie była ostatnia.
jacy oni byli, ci rozbitkowie z piętrowego pułku? Niektórzy dumni, ale ubodzy, wydaje się; inni żonaci; kilku twardych i kłótliwych, dobrze zdolnych, mówi Alpern, o ” biciu mężczyzn, którzy ośmielili się ich obrazić.”I przynajmniej jeden z nich wciąż traumatyzuje swoją służbę, przypominając, że niektóre doświadczenia Wojskowe są uniwersalne., Dahomej, który dorastał w Kotonu w latach trzydziestych XX wieku, wspominał, że regularnie dręczył starszą kobietę, którą wraz z przyjaciółmi widział na drodze, zgięty dwukrotnie przez zmęczenie i wiek. Zwierzył się Francuskiej pisarce Hélène Almeida-Topor, że
pewnego dnia jeden z nas rzuca kamieniem, który uderza w kolejny kamień. Hałas rozbrzmiewa, Iskra leci. Nagle widzimy staruszkę. Jej twarz jest przemieniona. Zaczyna dumnie maszerować … dochodząc do ściany, kładzie się na brzuchu i czołga się na łokciach, aby go obejść., Myśli, że trzyma karabin, ponieważ nagle barki i strzela, a następnie przeładowuje swoją wymyśloną rękę i ponownie strzela, imitując dźwięk salwy. Następnie skacze, rzuca się na wyimaginowanego wroga, toczy się po ziemi w wściekłej walce wręcz, spłaszcza wroga. Jedną ręką wydaje się przypiąć go do ziemi, a drugą dźga go wielokrotnie. Jej płacz zdradza jej wysiłek. Robi gest cięcia na szybko i wstaje wymachując trofeum….,
intonuje pieśń zwycięstwa i tańczy:
krew płynie,
jesteś martwy.
krew płynie,
wygraliśmy.
krew płynie, płynie, płynie.
krew płynie,
wroga już nie ma.
ale nagle przestaje, oszołomiona. Jej ciało pochyla się, przeczucia, jak stara się, starsza niż wcześniej!, Odchodzi z niezdecydowanym krokiem.
To była wojowniczka, Dorosła tłumaczy…. Walki zakończyły się lata temu, ale kontynuuje wojnę w głowie.
Źródła
Hélène Almeida-Topor. Les Amazones: Une Armée de Femmes dans l ' Afrique Précoloniale. Paryż: Editions Rochevignes, 1984; Stanley Alpern. Amazonki z czarnej Sparty: kobiety Wojowniczki z Dahomeju. & , 2011; Richard Burton. Misja do Gelele, Króla Dahome. Warszawa: RKP, 1966; Robin Law. „Amazonki” z Dahomeju.”Paideuma 39 (1993); J. A., Skertchley. Dahomej Jak to jest: jest opowieścią o ośmiomiesięcznym pobycie w tym kraju, z pełnym opisem notorycznych zwyczajów rocznych … Londyn: Chapman & Hall, 1874.