dwoma organizatorami tych demonstracji byli Lucy i Albert Parsons. Lucy urodziła się jako niewolnica w Teksasie około 1853 roku. Jej dziedzictwo to Afroamerykanie, Rdzenni Amerykanie i Meksykanie. Po wojnie pracowała w biurze Freedmana. Po ślubie z Albertem przenieśli się do Chicago, gdzie zwróciła uwagę na pisanie i organizowanie kobiet szwalniczych., Albert był drukarzem, członkiem Knights of Labor, redaktorem Labour paper the Alarm i jednym z założycieli Chicago Trade and Labor Assembly.
w niedzielę, 2 maja, Albert udał się do Ohio, aby zorganizować tam wiece, podczas gdy Lucy i inni zorganizowali kolejny pokojowy marsz 35 000 robotników. Ale w poniedziałek, 3 Maja, spokojna scena stała się brutalna, kiedy policja Chicago zaatakowała i zabiła pracowników pikiety w fabryce McCormick Reaper przy Alejach Western i Blue Island., Ten atak policji sprowokował spotkanie protestacyjne, które zaplanowano na Haymarket Square wieczorem we wtorek, 4 maja. -10. Bardzo niewiele podręczników dostarcza dokładnego wyjaśnienia wydarzeń, które doprowadziły do Haymarket, ani nie wspominają, że pro-robotniczy burmistrz Chicago, Carter Harrison, dał zgodę na spotkanie.
większość głośników nie pojawiła się. Zamiast rozpocząć się o 7:30, spotkanie zostało opóźnione o około godzinę. Zamiast spodziewanych 20 000 osób, wzięło w nim udział mniej niż 2500 osób. W ostatniej chwili na Haymarket Square przejechało dwóch zastępczych mówców., Uczestniczyli w spotkaniu pracowników szycia zorganizowanym przez Lucy Parsons i jej współorganizatorki pracy Lizzie Holmes Z Geneva Illinois. Tymi ostatnimi mówcami byli Albert Parsons, właśnie wrócił z Ohio, i Samuel Fielden, angielski urodzony Metodystyczny świecki kaznodzieja, który pracował w ruchu robotniczym.
policja spanikowała,
i w ciemności
wielu strzelało do swoich ludzi
rządy antyzawodowe na całym świecie
wykorzystały incydent w Chicago, aby zmiażdżyć lokalne ruchy związkowe.,
spotkanie w Haymarket dobiegło końca i pozostało tylko około dwustu osób, które zostały zaatakowane przez 176 policjantów niosących karabiny Winchester repeater. Fielden przemawiał; nawet Lucy i Albert Parsons odeszli, ponieważ zaczęło padać. Wtedy ktoś, Nieznany do dziś, rzucił pierwszą w historii Stanów Zjednoczonych bombę z dynamitu. Policja spanikowała, a w ciemności wielu strzelało do swoich ludzi. Ostatecznie zginęło siedmiu policjantów, tylko jeden odpowiada bezpośrednio za bombę., Zginęło również czterech robotników, ale niewiele podręczników wspomina o tym fakcie.