„liberalne” referencje użytkowe Spencera są zatem przekonujące, ponieważ jego wymiana listów z Millem w 1863 r. W latach 1861-1863 Spencer napisał Mill, protestując, że Millerronie sugerował, że jest anty utylitarystą w przypisie pod koniec ostatniego rozdziału „o związku między sprawiedliwością i użytecznością.,”Zgadzając się z Bentamizmem, że szczęście jest” ostatecznym ” końcem, Spencer stanowczo nie zgadza się, że powinien to być „bliski” koniec. Następnie dodaje:
ale pogląd, do którego się utrzymuję, jest taki, że moralność właściwie tak zwana-nauka o właściwym postępowaniu– ma na celu określenie, w jaki sposób i dlaczego niektóre sposoby postępowania są szkodliwe, a inne korzystne., Te dobre i złe wyniki nie mogą być przypadkowe, ale muszą być koniecznymi konsekwencjami konstytucji tych rzeczy; i wyobrażam sobie, że jest to sprawa nauki moralnej, aby od praw życia i warunków egzystencji uwolnić to, co w działaniu ma koniecznie tendencję do wytwarzania szczęścia, a co do wytwarzania nieszczęśliwości. Dokonawszy tego, jego dedukcje mają być uznane za prawa postępowania i muszą być zgodne z nieodpartą bezpośrednią oceną Szczęścia lub nędzy (Spencer, vol. II, 1904: 88-9).,
określone rodzaje działań, krótko mówiąc, zawsze zawsze promują ogólną użyteczność najlepiej w dłuższej perspektywie, choć nie zawsze w interim. Chociaż nie zawsze mogą promować go w sposób bezpośredni, promują go ostatecznie lub, innymi słowy, pośrednio. Te rodzaje działań stanowią bezkompromisowe, normatywne ” prawa postępowania.”Jako takie określają parametry równej wolności.Oznacza to, że stanowią one nasze podstawowe prawa moralne. Mamy moralne prawa do tych rodzajów działań, jeśli mamy moralne prawa do czegokolwiek.,
Spencer, podobnie jak Mill, opowiada się za pośrednim utylitaryzmem, broniąc solidnych praw moralnych. Zarówno teoretycy, jak i prawuutilitaryzm najlepiej sprzyjają ogólnemu szczęściu, ponieważ jednostki osiągają największe szczęście, gdy rozwijają swoje zdolności umysłowe i fizyczne, wykonując je w sposób, który uznają za najbardziej odpowiedni, co z kolei wymaga rozległej wolności. Ale skoro działamy społecznie, to praktycznie wymagamy takiej samej wolności, która jest adekwatna do jej praw moralnych., Prawa moralne do życia i wolności zapewniają nam najistotniejsze możliwości uczynienia nas tak szczęśliwymi, jak to tylko możliwe. Więc jeśli Mill pozostaje potentlygermane, ponieważ jego spuścizna do współczesnych liberalnych utylitaryzmów wciąż pozostaje w mocy, to powinniśmy lepiej wziąć pod uwagę Spencera niż, niestety, obecnie.
„liberalny” utylitaryzm Spencera różni się jednak od Milla pod kilkoma względami, w tym przede wszystkim większą surowością, jaką Spencer przypisywał prawom moralnym. W rzeczywistości Mill uznał tę różnicę za podstawową między nimi., Millresponded do Spencer List wyznając wierność doutilitarianizmu, zauważając, że on zgadza się w pełni ze Spencerem, żeutilitarianizm musi zawierać „najszersze i najbardziej ogólne zasady”, że może. Jednakże, w przeciwieństwie do niego, Mill protestuje,że „nie może przyznać, że którekolwiek z tych zasad jest konieczne, lub że praktyczne wnioski, które można z nich wyciągnąć, są nawet (absolutnie) uniwersalne” (Duncan, ed., 1908: 108).,
racjonalny a empiryczny utylitaryzm
Spencer określił swoją własną markę utylitaryzmu jako”racjonalny” utylitaryzm, który twierdził, że poprawił gorszy „empiryczny” utylitaryzm Benthama. Choć Mill nigdy nie nazwał” racjonalnym ” utylitarystą,prawdopodobnie uważał go za jednego z nich.
nie należy lekceważyć tego, co „racjonalny”utylitaryzm zakładał metaetycznie. Identyfikując siebie jako” racjonalnego „utylitarystę, Spencer zdecydowanie dystansował się od społecznego darwinizmu, pokazując, dlaczego osławiony osąd Moore' a został niewłaściwy. Odpowiadam na T. H., Huxley twierdził, że łączy dobro z „przetrwaniem najlepszych”, Spencer twierdził, że „najsilniejszy” i „najlepszy” nie są równoważne. Zgadzał się z Huxleyem, że chociaż etyka może być ewolucyjnie wyjaśniona, etyka jednak nie wyklucza normalnej walki o istnienie z przybyciem ludzi.Ludzie inwestują ewolucję w „kontrolę etyczną”, dzięki czemu ewolucja ludzka różni się jakościowo od Ewolucji Nie-ludzkiej.,”Racjonalny” utylitaryzm stanowi najbardziej zaawansowaną formę „kontroli etycznej”w zakresie, w jakim określa” sprawiedliwe ograniczenia jego działalności i ograniczeń, które muszą być na niego nałożone ” w jego interakcjach z innymi (Spencer, vol. I, 1901: 125-28). Krótko mówiąc, kiedy zaczniemy usystematyzowaćsystematyzowaneintuicje utylitarne z zasadą równości wolności i jej pochodnymi prawami, zaczynamy” sprawdzać ” ewolucyjną walkę o przetrwanie z niespotykaną dotąd umiejętnością i subtelnością., Świadomie inwestujemy nasz utylitaryzm z surowymi liberalnymi zasadami, aby rozwijać nasze dobro jak nigdy dotąd.
teraz Henry Sidgwick zdaje się rozumieć, co Spencer miał na myśli przez”racjonalny” utylitaryzm lepiej niż większość, chociaż nie do końca Spencer miał rację. Sidgwick wielokrotnie krytykował Spencera. Konkluzja II księgi metod Etyki (1907), zatytułowanej”dedukcyjny hedonizm”, jest trwałym, choć zawoalowanym krytycyzmem Spencera.,
dla Sidgwicka utylitaryzm Spencera był jedynie pozornie pouczający, choć rzekomo miał być bardziej naukowy i racjonalny niż „empiryczny” utylitaryzm.Jednak hedonizm dedukcyjny zawodzi, ponieważ wbrew temu, co uważają dedukcyjni medoniści tacy jak Spencer, nie istnieje żadna ogólna nauka o przyczynach przyjemności i bólu, gwarantująca, że nigdy nie uda nam się przekazać uniwersalnych, niezaspokojonych zasad moralnych promujących szczęście., Co więcej, Spencer tylko pogarsza sprawę dla siebie, skłaniając się do tego, że możemy jednak sformułować niezaspokojone zasady moralne dla hipotetycznie całkowicie moralnych istot ludzkich. Po pierwsze, w jego przekonaniu, ponieważ nie możemy sobie wyobrazić, jak wyglądaliby ludzie moralni, nigdy nie moglibyśmy wydedukować idealnego kodeksu moralnego” absolutnej ” etyki dla nich.Po drugie, nawet gdybyśmy mogli w jakiś sposób konceptualizować taki kod, nie dostarczyłby on ludziom nieodpowiednich normatywnych wskazówek, gdy znajdziemy ich ze wszystkimi ich rzeczywistymi pragnieniami, emocjami i irracjonalnymi skłonnościami., Dla Sidgwicka wszystko, co mamy, to utylitarny zdrowy rozsądek, który możemy i powinniśmy próbować udoskonalić i usystematyzować zgodnie z wymaganiami zmieniających się okoliczności.
Sidgwick zarzucił więc Spencerowi, że oszukał samego siebie myśląc, że z powodzeniem „empiryczny” utylitaryzm stał się bardziej dedukcyjny, a zatem „racjonalny”.”Spencer raczej oferował po prostu kolejną odmianę” empirycznego ” utylitaryzmu. Niemniej jednak Wersja Spencera” empirycznego ” utylitaryzmu była bardziej zbliżona do Sidgwicka niż Sidgwick uznał., Spencer nie tylko cieniował Milla, ale metodycznie Sidgwicka.
W przedmowie do szóstego wydania Methods of Ethics(1901) Sidgwick pisze, że w miarę jak coraz bardziej zdawał sobie sprawę z niedociągnięć utylitarystycznej kalkulacji, stawał się coraz bardziej wrażliwy na utylitarystyczną skuteczność zdrowego rozsądku „na podstawie ogólnego domniemania, które ewolucja zapewniła, że uczucia i opinie moralne wskazywałyby na zachowania sprzyjające ogólnej szczęśliwości…” (Sidgwick, 1907: xxiii)., Innymi słowy,zdroworozsądkowa moralność jest ogólnie wiarygodną, właściwą procedurą decyzyjną, ponieważ ewolucja społeczna uprzywilejowała pojawienie się ogólnych uczuć moralnych generujących szczęście. I zawsze, gdy zdrowa rozsądek zawodzi nas sprzecznymi lub mglistymi wskazówkami, mamy niewiele do zrobienia, ale angażujemy się w przywracanie porządku, utylitarną kalkulację. / Align = „left” / ,
teraz „empiryczny” utylitaryzm Spencera działa w ten sam sposób, mimo że Spencer zaciemnił te podobieństwa, dokonując rozróżnienia między „empirycznym” a „racjonalnym” utylitaryzmem. Podobnie jak w przypadku idgwicka, Spencer uważa, że nasze rozsądne osądy moralne wywodzą ich intuicyjną siłę z ich sprawdzonej użyteczności-promującej siłę z pokolenia na pokolenie. W przeciwieństwie do tego, co” empiryczni ” utylitaryści, tacy jak Bentham, omyłkowo opanowali, nigdy nie dokonujemy utylitarnych obliczeń w próżni bezintuicyjnej., Promowanie użyteczności nigdy nie jest po prostu kwestią wyboru opcji, zwłaszcza gdy stawką jest wiele, obliczając i porównując narzędzia. Raczej wyłanianie się rozumowania praktycznego zaczyna się wszędzie tam, gdzie rozpadają się nasze intuicje moralne.Nauka moralna testuje i udoskonala nasze intuicje moralne, które często poprawiają „koniecznie niejasne” i sprzeczne., W celu”uczynienia wskazówek przez nich adekwatnymi do wszystkich wymagań, ich wskazania muszą być interpretowane i definiowane przez naukę; na co musi być analiza tych warunków, aby zakończyć życie, na które reagują, i z rozmowy, z którą się spotkali.”Taka analiza nieodmiennie pociąga za sobą uznanie szczęśliwości „każdego i wszystkich, jako celu, który ma zostać osiągnięty przez spełnienie tych warunków „(Spencer, vol. I, 1978:204).,
„empiryczny” utylitaryzm jest „nieświadomy” z „nagromadzonych wyników przeszłego ludzkiego doświadczenia”, ostatecznie ustępując miejsca „racjonalnemu”utylitaryzmowi, który jest „zdeterminowany przez intelekt”(Spencer, 1969: 279 ff.). Ten ostatni, co więcej, „skłania się ku ogólnym wnioskom, które analizują doświadczenia”, obliczając „odległy wpływ” na życie „na wolności” (Spencer, 1981: 162-5).
podsumowując, „racjonalny” utylitaryzm jest krytyczny i bardziej dedukcyjny niż dedukcyjny., Stanowczo, choć rozsądnie, traktuje niezaspokojone prawa moralne jako niezbędne warunki ogólnej szczęśliwości, czyniąc utylitaryzm rygorystycznym i bezkompromisowym. I to było również ewolucyjne, podobnie jak Sidgwick. dla Spencera i Sidgwicka, utylitarne rozumowanie praktyczne obnaża, udoskonala i systematyzuje nasze podstawowe intuicje moralne, które daleko ewoluowały pomimo ich niedocenianej użyteczności., Tam, gdzie raper określił ten postęp w kierunku „racjonalnego”utylitaryzmu, Sidgwick trafniej nazwał go”postępem w kierunku bliższego Zbliżenia do Oświeconego utylitaryzmu” (Sidgwick,1907: 455).
pomimo niedocenianych podobieństw między ich względami ewolucyjnego utylitaryzmu, Spencer i Sidgwicknevertheless rozstali się w dwóch zasadniczych aspektach. Po pierwsze,podczas gdy dla Spencera „racjonalny” utylitaryzm udoskonala”empiryczny” utylitaryzm poprzez zbieżność na niestworzonych prawach, dla Sidgwicka systematyzacja nigdy nie ustaje., Raczej usystematyzowanie zdrowego rozsądku trwa w nieskończoność, aby trzymać się zmiennych uwarunkowań naszej sytuacji społecznej. Najlepsza strategia wymaga elastyczności, a nie kurczenia się nieustępliwych praw. W efekcie, „sutlitarianizm Spencera” był zbyt dogmatycznie liberalny, jak na bardziej wyrafinowane gusta polityczne Sidgwicka.
Po Drugie, Spencer był Lamarckim, a Sidgwick nie. Dla Spencera ćwiczenia na Wydziale moralnym doskonalą intuicję moralną każdego człowieka.,Będąc biologicznie (a nie tylko kulturowo) dziedzicznymi, te spostrzeżenia stają się coraz bardziej autorytatywne w udanych pokoleniach, faworyzując te kultury tam, gdzie moralne wspólne odczucia stają się bardziej bezkompromisowe, wszystkie rzeczy są równe. W końcu członkowie uprzywilejowanych społeczeństw zaczynają świadomie rozpoznawać i dalej świadomie udoskonalać, generującą użyteczność siłę ich własnych intuicji moralnych., „Racjonalny”, naukowo-techniczny utylitaryzm powoli zastępuje zdrowy rozsądek, „empiryczny”utylitaryzm, gdy dowiadujemy się o nieporównywalnej wartości równej wolności i jej pochodnych praw moralnych jako codziennych utylitarnych procedur decyzyjnych.
pomijając ich różnice, Spencer był jednak tak samo utylitarnym Sidgwickiem, który ten ostatni w pełni uznał, choć powinniśmy uznać, że Spencer jest klasycznym utylitarystą, jak teraz nazywamy sidgwicka. Co więcej, Sidgwick nie był sam na przełomie XIX i XX wieku w przedstawianiu Spencera jako zasadniczo utylitarnego.J. H., Muirhead postrzegał go jako utylitarystę, podobnie jak W. D. Ross pod koniec 1939 roku. (Muirhead, 1897: 136; Ross, 1939: 59). Nawet uczeni w tym czasie uważali Spencera za utylitarystę. Na przykład, A. G. Sinclair postrzegał go jako utylitarnego wartownika w porównaniu z Sidgwickiem.,W swoim dziele „der Utilitarismus bei Sidgwick und Spencer” z 1907 roku Sinclair podsumowuje „Daher ist er, wie wir schon gesagthaben, ein evolutionistischer Hedonist und nicht ein ethischerEvolutionist”, co możemy przetłumaczyć jako” dlatego On(Spencer) jest, jak już widzieliśmy, ewolucyjnym hedonistą i nie jest ewolucjonistą etycznym ” (Sinclair, 1907: 49). Tak wiÄ ™ c takĹźe popadliĺ „my w bĹ' Ä ™ dny zwyczaj postrzegania Spencera jako malutkiego zainwestowanego w XIX-wieczny utylitaryzm, nie byĹ 'on w ogăłlny sposĂłb przyjmowany przez jego najbliĹźszych wspĂłĹ' czesnych zarĂłwno w Anglii, jak i w Europie kontynentalnej.,
prawa polityczne
Spencer nie tylko był mniej niż „darwinistą społecznym”, jak doszliśmy do zrozumienia darwinizmu społecznego, ale był również mniej niejasno libertarianinem,jak niektórzy, tacy jak Eric Mack i Tibor Machan, uczynili go. Nie tylko jego podstawowy utylitaryzm, ale także rozróżnienie, którego nigdy nie odrzuca, między „prawicowymi tak zwanymi” i „politycznymi” prawami, sprawia, że trudno jest go odczytać jako coś, co nazwalibyśmy „libertykiem”.
podczas gdy „prawa właściwie tak zwane” są autentycznymi cechami równości wolności, „prawa polityczne” nie są., Są to tymczasowe urządzenia uzależnione od naszej moralnej niedoskonałości.O ile pozostajemy niedoskonali moralnie, wymagając, aby rząd egzekwował właściwe prawa moralne, prawa polityczne gwarantują, że rząd pozostaje jednak w większości łagodny, nigdy nie naruszając nadmiernie praw moralnych, które same są właściwe. „Prawo do ignorowania stanu” i prawo do powszechnego prawa wyborczego to dwa podstawowe prawa polityczne dla Spencera. W statyce Społecznej Spencer mówi: „nie możemy wybierać, ale przyznać obywatelowi prawo do przyjęcia dobrowolnego banity.,”Każdy obywatel jest” wolny, aby porzucić związek z Państwem – zrezygnować z jego ochrony i odmówić płacenia za jego wsparcie „(Spencer, 1970: 185). Prawo to pomaga ograniczyć rząd do ochrony praw moralnych, ponieważ pozwala obywatelom zabrać swoje interesy gdzie indziej, gdy tego nie robi.
jednak Spencer ostatecznie odrzuciła to zwykłe prawo polityczne. Na przykład w swojej autobiografii z 1894 r.stwierdza, że skoro obywatele „nie mogą uniknąć korzyści wynikających z porządku społecznego, który utrzymuje rząd”, nie mają prawa odstąpić od jego ochrony (Spencer, 1904, vol., 1: 362). Nie mogą oni prowadzić działalności gospodarczej gdzie indziej, ilekroć czują, że ich podstawowe prawa moralne są źle chronione. Ponieważ stanowczo odrzucał „prawo do ignorowania państwa”, nie powinniśmy interpretować Spencera, na co natknął się w Nozick 1974 (str. 289-290, przypis 10, którego tekst znajduje się na str. 350), gdzie jest on zwolennikiem takiego prawa.
, Podczas gdy w statyce Społecznej uważa powszechne prawo wyborcze za niezawodny środek zapobiegający nadmiernemu przestrzeganiu przez rząd obowiązku ochrony praw moralnych, w późniejszych zasadach etyki stwierdza, że powszechne prawo wyborcze nie czyni tego skutecznie i dlatego popiera je. Później doszedł do wniosku, że sufrażystki uniwersalne bardziej szanują prawa moralne niż je chronią. Powszechne prawo wyborcze, zwłaszcza gdy obejmowało kobiety, zachęcało do” nadmiernej legislacji”, pozwalając rządowi na podjęcie odpowiedzialności, która nie była jego sprawą.,
Spencer był wtedy bardziej niż chętny do zmiany praw politycznych w swojej zmieniającej się ocenie, jak dobrze zabezpieczyły one podstawowe prawa moralne, od których zależało świętość sprzyjająca szczęściu. Im bardziej był przekonany o tym, że pewne prawa polityczne są według niego produktywne, tym chętniej z nich rezygnował i tym mniej demokratyczny, jeśli nie jawnie libertariański, się stawał.,
podobnie, malejący entuzjazm Spencera do landnacjonalizacji (który Hillel Steiner ostatnio uznał za tak inspirujący), w połączeniu z rosnącymi wątpliwościami, które wynikały z zasady równości wolności, świadczą o jego słabnącym radykalizmie. Według Spencera w statyce Społecznej, odmawianie każdemu prawa do korzystania z ziemi w równym stopniu było „przestępstwem tylko w nikczemności wobec zbrodni odebrania im życia lub wolności osobistej” (Spencer: 1970, 182.,) Prywatne ziemiaństwo było niezgodne z równą wolnością, ponieważ odmawiało większości obywateli równego dostępu do powierzchni Ziemi, od której ostatecznie zależała władza i szczęście. Jednak na gruncie Etyki Spencer porzucił postulowanie kompleksowej nacjonalizacji, w dużej mierze na rzecz Henry 'ego George' a. George, anameryk, wcześniej uważał Spencera za potężnego sojusznika w hiscrusade do zniesienia własności prywatnej ziemi.,
teraz odrzucenie przez Spencera moralnego prawa do korzystania z ziemi i politycznego prawa do ignorowania państwa, a także politycznego prawa powszechnego prawa wyborczego, podważa jego rozróżnienie między racjonalnym i empirycznym utylitaryzmem. Opowiadając się za prawem do użytkowania ziemi – ponieważ później przekonał się, że landnacjonalizacja podważa, a nie promuje ogólną użyteczność-Spencer zdradza, jak bardzo był tradycyjnym empiryzmem., Zrezygnował z nacjonalizacji ziemi nie dlatego, że uznał, iż prawo do korzystania z ziemi nie jest zgodne z zasadą równej wolności. Porzucił raczej reformy ziemskie, ponieważ przekonał się, że jest to empiryczna strategia promowania użyteczności.
jeszcze bardziej, odrzucając prawa polityczne,takie jak”prawo do ignorowania państwa” i powszechne prawa wyborcze, podobnie ujawnił, jak wiele empirycznych utilitarianconsidations przebiło Wszystko inne w jego praktycznym rozumowaniu., Nie tylko Spencer nie był zaangażowanym lub konsekwentnym libertarianinem, ale nie był też zbytnio racjonalnym utylitarystą. W końcu Spencer był przede wszystkim, by powtórzyć, tym, co nazwalibyśmy teraz liberalnym utylitarystą, który, podobnie jak on, próbował połączyć silne prawa z użytecznością, choć, w przypadku inspiratora, uważał prawa moralne za niewykonalne.
wniosek
Allan Gibbard zasugerował, że dla Sidgwicka, udoskonalając isystematyzując zdrowy rozsądek, przekształcamy „nieświadomy utylitaryzm” w „świadomy utylitaryzm.,”Stosujemy naukowe techniki oceny felicjańskiej, aby osiągnąć Stary, nieświadomy cel” (Gibbard w Millerand Williams, eds., 1982: 72). „Liberalny”utylitaryzm Spencera był porównywalną nauką moralną. Sidgwick dążył jednak do „postępu w kierunku bliższego zbliżenia się do doskonale oświeconego utylitaryzmu” (Sidgwick, 1907:455). Spencer natomiast miał większe aspiracje w kierunku utylitaryzmu. Jedynie dążenie do” doskonałego utylitaryzmu ” było naukowo ambitne.,W pełni” oświecony ” utylitaryzm był pojęciowo dostępny, a być może nawet politycznie wykonalny. Spencer odkryła jego tajemnicę, a mianowicie niezaspokojone prawa moralne.
Spencer zasługuje więc na większy szacunek, jeśli nie z innego powodu, poza Millem, potraktował go tak poważnie, jako kolegę utylitarystę. Niestety współczesna historia intelektualna była mniej uprzejma, preferując bardziej wygodną i uproszczoną narrację liberalnego kanonu, który go wyklucza.,
„liberalny” utylitaryzm Spencera był śmielszy i zdecydowanie bardziej niestabilny niż Mill czy Sidgwick. podążał za Millem, który inwestował utylitaryzm z solidnymi prawami moralnymi, mając nadzieję, że utrzyma go etycznie atrakcyjny, nie rezygnując z jego systematyczności. Podczas gdy zasada użyteczności wycofuje się z tła jako standard ogólnej oceny normatywnej, prawa moralne służą jako źródło bezpośredniego obowiązku moralnego, czyniąc Spencera nie mniej bezpośrednim użytkownikiem niż Mill., Jednak indirectutilitarianizm Spencera jest bardziej zmienny, bardziej logicznie niepewny, ponieważ prawa obciąża się niezaspokojonością, podczas gdy Mill czyni je uciążliwymi, ale mimo to nadprzyrodzonymi w zależności od wielkości użyteczności. Dla Spencera nigdy nie kompromitujemy podstawowych praw, gdy niebiosa upadną. Jednak dla Milla perspektywa upadku nieba z łatwością uzasadniałaby bezpośrednie odwołanie się do zasady użyteczności kosztem poszanowania praw moralnych.,
obecnie krytycy utylitaryzmu, od Williama Whewella (1794-1866)do Davida Lyonsa, ostatnio podjęli Milla i kolejnych liberalitarian, aby próbowali mieć swoje utylitarne ciasto i zjeść ich liberalizm. Jak przekonuje z wielkim skutkiem Lyons, narzucającliberalne ograniczenia prawne dążeniu do ogólnej użyteczności, Millintroutuje jako drugie kryterium normatywne z niezależną „siłą moralną” kompromitującą jego utylitaryzm. Ryzykuje, że nie zrezygnuje całkowicie z utylitaryzmu.,A jeśli liberalna wersja utylitaryzmu Milla jest tylko valuepluralizmem w ukryciu, to wciąż stoi przed dalszym dylematem, jak rozstrzygać konflikty między użytecznością a prawami. Jeśli atuty użyteczności tylko wtedy, gdy stawką jest jej wystarczająco dużo, musimy jeszcze zapytać, ile wystarczy? A każda systematyczna odpowiedź, którą możemy dać po prostu, wprowadza kolejne normatywne kryterium do problematycznej logiki naszego zwykłego utylitarnego gulaszu, ponieważ wprowadziliśmy teraz trzeci wyższy przepis, który reguluje konflikty między moralną siłą Zasady użyteczności a moralną siłą praw.,
Jeśli te dylematy trzymają się utylitaryzmu Milla, to dla Spencera są zarówno lepsze, jak i gorsze. Chociaż dla Mill użyteczność zawsze przewyższa prawa, gdy wystarczająca ilość tych pierwszych jest zagrożona,w przypadku Spencera prawa podstawowe zawsze przewyższają użyteczność, bez względu na to, jak wiele z tych drugich jest zagrożonych. Dlatego też Spencer nie musi wprowadzać w sposób ukryty dodatkowych kryteriów orzekania sprzeczności między użytecznością a prawami,ponieważ prawa są niewykonalne, nigdy nie ustępując miejsca wymaganiom użyteczności lub nieużyteczności, bez względu na to, jak są one ważne i jak obiecujące lub jak katastrofalne., Krótko mówiąc, dla Spencera podstawowe prawa moralne zawsze niosą ze sobą większą, praktyczną (jeśli nie formalną) siłę moralną. Liberalizm zawsze zastępował w praktyce liberalizm, bez względu na to, jak uporczywie udawał lojalność wobec tego ostatniego.
oczywiście, można uratować tego rodzaju utylitaryzmuautentyczność, twierdząc w sposób nieprzejednany, że niezaspokojone prawa moralne (czyli dosłownie bez wyjątku) działają na rzecz utilitarnego najlepiej zarówno na krótko, jak i na długo., Jak sugeruje Wayne Sumner, „prawa absolutne nie są niemożliwymwypływem dla konsekwentnej metodologii” (Sumner, 1987: 211).Chociaż manewr ten z pewnością uratowałby logiczną integralność liberalnej wersji utylitaryzmu, czyni to przy znacznej wiarygodności zdroworozsądkowej. I nawet jeśliby prawdą było, że poszanowanie praw bez wyjątku miało na celu maksymalizację długoterminowej użyteczności, empiryczne wykazanie tej tajemnicy z pewnością okazałoby się w najlepszym razie wyzwaniem., Co więcej, niezależnie od praktycznej wiarygodności tego manewru, wydaje się, że utylitaryzm nie doprowadziłby do wycofania „residualposition”, która rzeczywiście nie jest „warta nazwania inguilitarianizmu” (Williams w Smart and Williams, 1973: 135).
To, czy Spencer rzeczywiście tak wyobrażał sobie utylitaryzm, nie jest oczywiste. W każdym razie, ponieważ uważał, że ewolucja społeczna zmierza ku doskonaleniu moralnemu człowieka, mógł sobie pozwolić na coraz mniej zastanawiania się, czy utylitaryzm oparty na prawach jest prawdopodobnym przedsięwzięciem filozoficznym., Zwiększenie perfekcji moralnejobejmuje drugorzędne procedury decyzyjne, takie jak podstawowe prawa moralnepotrzebne jako strategia promowania użyteczności. Po co zawracać sobie głowę promowaniem użyteczności ogólnej pośrednio, skoro nauczyliśmy się ją promować bezpośrednio z pewnością sukcesu? Po co zawracać sobie głowę zastępczymi źródłami obowiazków, skoro dzięki staniu się świętymi moralnymi, aktualitaryzm na szczęście zawsze tak będzie? Jednak nieprawdopodobność moralności jest nie mniej prawdopodobna niż brak fanatycznego poszanowania podstawowych praw moralnych, zawsze działających na rzecz utylitaryzmu., W każdym razie, tak jak ta druga strategia powoduje utylitaryzm w pełni do celów praktycznych, tak ta pierwsza z kolei całkowicie ustępuje liberalizmowi. Stąd też, przejaw „liberalnego” utylitaryzmu Milla należy uznać za bardziej uciążliwy i obiecujący dla tych z nas, którzy uparcie ciągną się do tego problematycznego filozoficznego przedsięwzięcia.
utylitaryzm Spencera oparty na prawach ma jednak wiele zalet, pomimo jego niekonwencjonalnych cech i niewiarygodnych rozwiązań., Jeszcze bardziej niż Mill sugeruje, w jaki sposób liberaliści mogliby próbować umiarkować utylitaryzm w inny sposób, pozwalając mu zachować pewną miarę znacznej etyki. Utylitaryzm Spencera nosi swój liberalizm nie tylko ograniczając pogoń za użytecznością zewnętrznie poprzez wykorzystywanie solidnych praw moralnych z namacalną, niezależną siłą moralną. Pokazuje również, i bardziej skutecznie, w jaki sposób utylitaryści mogą zliberalizować swój utylitaryzm, budując wewnętrzne ograniczenia w swoich maksymalizujących celach., Jeśli, idąc za Spencerem, uwrażliwimy naszą maksymalizującą dystrybucję, włączając w to szczęście każdego człowieka, tak aby każda jednostka uzyskała swój sprawiedliwy udział, to osiągnęliśmy pewien rodzaj konsekwentnej autentyczności, jednocześnie zapewniając jednocześnie indywidualną integralność. Ocaliliśmy utilitaryzm jako promujący szczęście, jeśli nie maksymalizujący szczęście, konsekwencjalizm., Ponieważ wszyscy „liczą się za jednego, nikt nie za więcej niż jednego” nie tylko jako zasoby służące do wytwarzania energii, ale także jako zasługujący na udział w tym, nikt nie może być ofiarowany bezdusznie dla dobra reszty. Nikt nie może być traktowany tylko jako środek, ale musi być traktowany jako cel.
utylitaryzm Spencera ma też wiele do polecania ze względu na jego bardzo niedoceniane znaczenie w rozwoju nowoczesnego liberalizmu. Jeśli Mill i Sidgwick są krytyczni, by nadać sens naszemu liberalnemu kanonowi, to Spencer nie jest mniej krytyczna., Jeśli oba są wrogie, zwłaszcza dla pogodzenia się z Rawlsem, a w konsekwencji z post-Rawlsianizmem ogólnie, jak mocno wierzę, że oba są, to na pewno zasługuje lepiej z najnowszej historii intelektualnej.Historia intelektualna jest jedną z wielu ważnych narracji, które opowiadamy i opowiadamy. Jaka szkoda, gdy poddajemy się badawczości w konstruowaniu tych narracji tylko dlatego, że takie lenistwo ułatwia sprostanie Pedagogicznym wyzwaniom nauczania tradycji liberalnej i zaspokaja naszą potrzebę spójnej filozofii.