Kiedy ludzie uczą się, że nie umiem pływać, pierwszą rzeczą, o którą pytają, jest to, jak moi rodzice mogli skazać mnie na znoszenie tak haniebnego istnienia. Ale moje braki nie są ich winą. Każdego lata, aż do szóstej klasy, nad moimi uporczywymi obiekcjami, zapisywali mnie na tygodniową lekcję odpowiednią do wieku na basenie w Centrum Kultury.

nienawidziłem ich. (Lekcje pływania, nie moi rodzice.,) Nienawidziłem ich, bo byłem okropny: wszystkie machające kończyny i częste przystanki, aby „wyczyścić moje gogle”, podczas których robiłem tak wiele skrytych kroków do przodu, jak tylko mogłem, nie zauważając nauczyciela. Brzydzę się wkładaniem twarzy do wody. Bałem się wstrzymać oddech. Tak bardzo bałem się znanego chemicznego oparzenia chloru, które atakują mój nos, że zacząłem nosić maskę do nurkowania z wyprzedaży garażowej zamiast standardowych gogli. Zanim zacząłem gimnazjum i postarzałem się po lekcjach, zdecydowałem, że będzie dobrze, nigdy nie wchodząc do wody, w której moje stopy nie będą mogły dotknąć dna.,

Zobacz więcej

stamtąd, jakiekolwiek skromne umiejętności wchłonąłem szybko zanika. Poza tym, nie miałem potrzeby pływać, w ścisłym tego słowa znaczeniu. Żmudne wiosło między dokiem a miejscem, gdzie wylądowała moja kula armatnia, wystarczyło na letni obóz. Na plaży, idylliczne spacery w surfingu, pozwalając wody na kolanach na kostki przed wycofaniem się do wyższego, suchego piasku., Na basenach przesiadywałem na płytkim końcu lub siadałem na krawędzi i zwisałem stopami, tłumacząc, że po prostu nie miałem ochoty na zmoknięcie tego dnia. Kiedy w zeszłym roku byłem z przyjaciółmi, poprosiłem kierowcę, żeby mnie nie przewrócił. Kamizelka ratunkowa i w ogóle, bałam się być sama w wodzie, nawet na chwilę.

sporadyczne próby sprawdzenia granic moich możliwości nie szły dobrze., Na karaibskiej wyprawie spring break w szkole prawniczej, zapisałem się na całodzienną wycieczkę z rurką, ponieważ byłem na wakacjach, a coral jest ładna, a YOLO, kiedy to było akceptowalne powiedzieć YOLO. Poza tym, pomyślałem, że każdy może utrzymać się na powierzchni z tymi gigantycznymi płetwami! (Dwa ważne fakty, które należy o mnie pamiętać, to to, że jestem optymistą, a także kretynem.) Ale kiedy ktoś ześlizgnął się z mojej stopy i spadł w głąb morza, szybko dowiedziałem się, że nie mogę poruszać się w żadnym kierunku, ale w dół.,

unosząc się, ale zdeterminowany, aby zachować spokój, krzyknąłem o pomoc w języku hiszpańskim, jakby mówienie po angielsku było żenującą częścią bycia 26-letnim mężczyzną, który wymagał ratunku na otwartym oceanie po wejściu do wody z własnej woli i zgodnie. Dwóch przewodników było po obu stronach mnie w kilka sekund, przewracając mnie na plecach i holując mnie w bezpieczne miejsce jak kaleki Liniowiec oceaniczny. „Jak bardzo jesteś pijany?”pytali, w połowie pływania, po angielsku., Zapewniłem ich, że nie, a potem zdałem sobie sprawę, że przyszłe opowiadania tej historii mogą być dla mnie milsze, jeśli skłamię.

na łodzi skinąłem głową i uśmiechnąłem się, gdy inni pytali, czy wszystko w porządku. Przeprosiłem przewodników za zgubienie płetwy. Potem spędziłem resztę popołudnia siedząc cicho, owinięty w kamizelkę ratunkową, obserwując małe neonowe rurki w kolorze turkusowym.,

około jeden na pięciu Amerykanów nie umie pływać, według Czerwonego Krzyża, z powodów, które wahają się od nieodpowiedniego dostępu do placówki, braku przystępnych cenowo instrukcji, do złych doświadczeń z dzieciństwa, do instynktownego, nie-całkowicie-irracjonalnego strachu przed zanurzeniem się w substancji, która uniemożliwia ssakom oddychanie. Mieszkańcy miast są mniej skłonni do uczenia się jako dzieci niż ich odpowiedniki podmiejskie i wiejskie, posiadające basen, cieszące się jeziorem, i to samo dotyczy tych, którzy pochodzą z mniej zamożnych rodzin., „Połowa dzieci w Nowym Jorku nawet nie może zobaczyć basenu”, powiedział mi jeden instruktor pływania.

to, co Czerwony Krzyż określa jako czynniki „kulturowe”, również ma znaczenie., Jedna trzecia Afroamerykanów twierdzi, że nie potrafią pływać, w porównaniu z zaledwie 16% białych, co wynika z pewnej kombinacji tradycji dyskryminacji rasowej tego kraju w miejscach publicznych; zgubnych stereotypów, które z niej powstały; i wynikającego z tego braku basenów w historycznie czarnych dzielnicach i instytucjach edukacyjnych, które utrzymują się do dziś. Każdego dnia tonie około dziesięciu Amerykanów, a Afroamerykanie we wszystkich grupach wiekowych są bardziej podobni niż biali.,

niezależnie od korzeni, nieznajomość rodzi pogardę, a przynajmniej brak zainteresowania: z dorosłych, którzy nie potrafią pływać, 28 procent mieszkańców miast zgłasza, że nie lubią wody, a ten sam ogólny odsetek respondentów powiedział, że po prostu nie są zainteresowani nauką. Inni nie chcą przyznać, że jako dorośli nie mogą zrobić czegoś, czego „powinni” nauczyć się jako Dzieci. „Ludzie są zdenerwowani przebywaniem w przestrzeni publicznej, przed ratownikami, a może z małymi dziećmi obserwującymi”, mówi Carol Imber, trener w SwimGuru w Seattle., „Ciągle dostaję Indywidualne prośby od dorosłych, którzy mówią, że chcą to zrobić—po prostu nie chcą nikogo innego w pokoju.”

Kiedy niepewność pozostaje wystarczająco długo, mogą zwapnić się w rodzaj ukrytego strachu, który wydaje się nie do pokonania. Pewnego lata, mój stary współlokator i jego żona przysięgli, że naprawią to zło, zabierając mnie na basen ich kompleksu mieszkalnego i pokazując mi, jak się unosić. Nauczyli mnie otwierać klatkę piersiową i wystawiać brzuch, i delikatnie trzymali mnie, dopóki nie czułem się komfortowo, próbując tego na własną rękę. Słuchałem tego, co mówili i naprawdę się starałem., Moja głowa wciąż zniknęła pod wodą, tak szybko, jak ich ręce spod moich pleców.

ich entuzjazm, błogosław im, był nieugięty przez moją rozczarowującą wydajność. Ale to, czego nie mogli wiedzieć, a ja nie mogłem naprawdę wyjaśnić w tej chwili, to to, że porażka stała się ponurym oczekiwaniem dla mnie, ponieważ jak to jest prawdą w przypadku każdej umiejętności, każdy osobny Epizod nieudolności obserwowany przez innych ludzi wzmacnia przekonanie, że z jakiegokolwiek powodu, to jest coś, co wszyscy oprócz ciebie mogą zrobić., Moja gotowość do próby poddała się wszechmocnej ludzkiej potrzebie unikania upokorzeń. Śmiałem się, a oni też się śmiali, pewnie dlatego, że mogli powiedzieć, że czułem się jak idiota, a potem pływali, a ja siedziałem na leżaku i czytałem.

nigdy nie byłem dumny z tego, że nie mogłem pływać. To tylko głupia ciekawostka o mnie, którą ujawniłbym tylko wtedy, gdy byłby to konieczne, aby stać się uczestnikiem nieuniknionych żartów, zamiast ich tyłka., Ale kilka miesięcy temu zdecydowałem, że w tym momencie mojego życia, prawdziwa rzecz nie może być bardziej uciążliwa niż różne mechanizmy radzenia sobie z tym, które opracowałem, aby jej uniknąć. Kupiłem gogle, zapisałem się na lekcje dla dorosłych i przygotowałem się na konfrontację z moim najstarszym, najbardziej mokrym nemezisem.

w mojej klasie jest pięciu innych uczniów, które odbywają się na basenie miejskim tuż przy ulicy. Nasza instruktorka to wesoła, szczera kobieta o imieniu Elena, która pyta każdego z nas o nasze cele na pięciotygodniową sesję., Śmieje się tylko trochę, gdy odpowiadam: „Learn…to?”

zaczyna naukę od podstaw kopania: mamy kopać z bioder, a nie z kolan (zawsze myślałem, że miałeś kopać z kolan); mamy dmuchać powolny, stały strumień bąbelków z naszych nosów, aby zapobiec gejzerom wody tryskającej do nich (GAHHHH); i mamy ściskać nasze ściany brzucha, aby utrzymać naszą Wyporność (trzy stopy od krawędzi, tonie jak jebane kowadło).,

kiedy kaszlę oba płuca i żałuję, że nie zdecydowałem się ponownie na maskę do nurkowania, Elena przesuwa się na moją stronę z irytującym wysiłkiem i informuje mnie, że nie ma się czym martwić, i że widzi to od czasu do czasu u uczniów, którzy są „szczególnie gęsti”, zdanie, które wcześniej spotkałem tylko w kontekście konferencji rodzic-nauczyciel. Zachęca mnie do głębszych oddechów i wolniejszego wydechu., Mówi też, żebym przestał skakać ze ściany, aby rozpocząć każdą sekwencję kopnięć, co oczywiście robię, ponieważ poleganie na doładowaniu jest jedynym sposobem, aby dostać się gdziekolwiek.

podczas gdy ja jestem zaabsorbowany próbami nie umierania, w sekcji obok mnie tuzin znudzonych czwartoklasistów na zmianę zamyka pasy w górę iw dół, posłusznie przełączając się na różne uderzenia, gdy ich trener dzwoni instrukcje.,

najtrudniejszą częścią, tak jak pamiętałem z tamtych lat, jest powierzenie sobie oddychania. Uczymy się właściwej formy, trzymając przed sobą „kije do kopnięcia” w kształcie hantli, jak poziome posągi WOLNOŚCI, z biodrami ułożonymi równolegle do podłogi, jednym okiem pod wodą, a jednym z nich zagląda. Nie mogę zrozumieć, jak mam się wdychać, kiedy połowa mojej twarzy—a tym samym połowa moich ust—jest zanurzona, a tempo, w jakim malutkie kwadratowe płytki na ścianie przewijają się, nie wydaje się współmierne do moich wysiłków kopania., Elena ciągle przypomina mi, żebym przykleił ucho do ramienia, co powoduje, że połykam litry wody w basenie.

To jest dużo do przetworzenia. A po nauce (?) obie te umiejętności w ciągu dwóch 30-minutowych zajęć Elena instruuje nas, aby spróbować połączyć je z akcją ramion, wdychając co trzy uderzenia na naprzemienne strony i używając kija kick stick jako zestawu wodnych kół treningowych.,

oto moja pierwsza recenzja pływania, a przynajmniej tej prymitywnej formy: nigdy nie byłem bardziej świadomy niezależnego istnienia wszystkich czterech moich kończyn, z których żadna nie wydaje się zainteresowana tym, co robią inni. Moje nogi unoszą się w szalonych tryskaczach, a moje ręce ścinają się na wodzie, jakbym próbował wypchnąć z niej tułów. Kiedy myślę o kopaniu, zapominam ruszyć rękami., Kiedy myślę o moich ramionach, zapominam o kopaniu, a moje nogi zaczynają tonąć i zaczynam panikować, reakcja łańcuchowa, która kończy się na moich stopach osiadających na ziemi pod mną i moimi ramionami, zdeterminowanych, aby utrzymać tonący statek na powierzchni, nadal dzielnie chlapając na powierzchni.

podczas gdy ja jestem zaabsorbowany próbami nie umierać, w sekcji obok mnie, tuzin znudzonych czwartoklasistów na zmianę zapinają pasy w górę iw dół, posłusznie przełączając się na różne uderzenia, gdy ich trener wzywa instrukcje., Wydaje się, że wkładają tyle wysiłku w to zadanie, ile wkładają w, powiedzmy, pomijanie. Podczas jednej z moich przerw, słucham trzech z nich, w namiętnych pół-wrzaskach, w których chłopcy w tym wieku niewytłumaczalnie nalegają na mówienie, uracz się nawzajem opowieściami o swoich ostatnich osiągnięciach w Fortnite.,

W połowie trzeciej lekcji, po dziesiątkach przerwanych wycieczek po płytkim końcu basenu—a wcześniej, trzy dekady nieokiełznanego terroru, gdy moje stopy rzucały się na solidny grunt i znajdywały pod nim tylko ciemniejszą, zimniejszą warstwę wody—robiłem to bez kija do kopania.

dobra wiadomość jest taka, że ku mojemu prawdziwemu zdziwieniu potrafię pływać. Zła wiadomość jest taka, że jestem panikujący sprintem, przekonany, że jeśli ruszę z czymś mniejszym niż prędkość maksymalna, stracę cały rozpęd i wsunę się w bogaty, kojący odcień niebieskiego deep end., To co robię jest bardziej podobne do „forward-motion-adjacent survival thrash” niż ” Kompetentny skok pełzania.”Za każdym razem, gdy biorę oddech, moja głowa wylatuje z wody jak Glenn Close w Fatal Attraction, i zarządzam słodkim, ulotnym oddechem, zanim zanurzę twarz z powrotem w wodzie i wpatruję się w dno przez trzy kolejne bezbożne uderzenia.

z wielkim wysiłkiem udaje mi się ukończyć pięć okrążeń do końca dnia. Muszę pauzować po przejściu każdej długości basenu, więc prawdziwi pływacy mogą się kłócić z moim użyciem tego terminu., Moje tempo pozostaje śmiesznie niezrównoważone, a ja zostawiam za sobą nieodpłatną objętość białej wody, jak spanikowany pstrąg ciągnięty ku przyszłości jako przystawka zalana masłem czosnkowym. Dopiero później nauczę się próbować szybować, sięgając do środkowego punktu między moimi ramionami, zamiast obracać każdą ręką o swoją stronę. Czuję się, jakbym spędził godzinę na bieżni po tym, co było w sumie 6 minut aktywności fizycznej.

ja to jednak robię. Na następnych zajęciach czuję się trochę lepiej, a potem na następnych., I chociaż Ucieczka z wejścia Alcatraz nie jest w mojej najbliższej przyszłości, planuję dostać się do różnych zbiorników wodnych, które spotkam tego lata. Po raz pierwszy w moim dorosłym życiu, mogę nawet czerpać pozory przyjemności z tego doświadczenia.

wszystko wydaje się tak naturalne, gdy jesteśmy zwinnymi dziećmi, istniejącymi w ciągłym stanie wchłaniania złożonych, obcych pojęć, nawet nie myśląc o tym procesie. Prawdziwe okazje do spróbowania naprawdę nowych rzeczy stają się rzadsze jako dorosły., W końcu wszyscy akceptujemy Ukryte ograniczenia co do zakresu tego, co będziemy robić z naszym czasem na ziemi: albo pasywne narażenie zaznajomiło nas na tyle z elementami składowymi, że możemy coś z łatwością odebrać( myśl: grillowanie hamburgera), albo, ponieważ brakuje nam czasu, energii, zainteresowania, talentu lub dowolnej kombinacji, wykluczamy to całkowicie (myśl: zostać astronautą).

Pływanie nie jest jak podróż na Księżyc., Ale mimo to, uczenie się wykonywania dyskretnego, mierzalnego zadania jako dorosły, którego nie mogłeś zrobić pół godziny wcześniej, wywołuje poczucie euforii, takie, które przypomina ci, że dzieciństwo nie jest jedynym etapem życia, w którym wszystko jest możliwe, nawet jeśli to coś po prostu pływa 25 metrów bez przerwy., Tymczasem, gdy wychodziłem z basenu, czekający rodzice ogarnęli swoje kapiące, pomarszczone dzieci gigantycznymi ręcznikami plażowymi, nakłaniając je do zmiany, aby mogły szybko wrócić do domu i rededicate swoje cudownie elastyczne umysły do rozwoju innych bezcennych umiejętności, które bez wątpienia będą służyć im dobrze przez resztę ich życia.

To, lub grać więcej Fortnite.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *